Książki pod kościołem, regały na wozie, truskawki w Szwecji i Sejm. Poznajmy Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Od zrywania truskawek w Szwecji po prężnie działający własny biznes i Sejm Rzeczpospolitej. Wydaje się,
Od zrywania truskawek w Szwecji po prężnie działający własny biznes i Sejm Rzeczpospolitej. Wydaje się,
PRZEDSIĘBIORCO – masz swojego RZECZNIKA, który stoi na straży przestrzegania zasad wynikających z Konstytucji Biznesu. Nie jesteś sam w walce z fiskusem, ZUS-em i całym aparatem państwowym.
Każdy Nowy Rok przynosi pewną niewiadomą. Czy będziemy bezpieczni, szczęśliwi, zdrowi? Co zostanie zabronione a na co będziemy mogli sobie pozwolić? Do jakiego punktu, kolejny raz, zostaną przesunięte granice ludzkiej wytrzymałości?
Czy przedsiębiorcy muszą rządzącym patrzeć na ręce, szczególnie, kiedy Ci ostatni chcą przedsiębiorcom „upraszczać” życie podatkami i przepisami?
Pamiętam do dzisiaj, choć to już ponad czterdzieści lat upłynęło od tego czasu, jak na pierwszym roku moich studiów klasycznych przez oba semestry poznawaliśmy tajemnice jednego z dzieł filozoficznych Marka Cycerona „Tusculanae Disputationes”.
Nie jestem antropologiem i dlatego to, o czym teraz będę pisał, należy potraktować raczej jako dziennikarską wizję, niż profesjonalną prognozę. Czuję się jednak ośmielony faktem, że już nie raz tak bywało, że wizje amatorów kształtowały przyszłość gatunku homo sapiens. Nie zrażam się zatem swoją niekompetencją i zaczynam wieszczyć.
O wciąż lekceważonym schorzeniu psycho-fizycznym, SYNDROMIE WYPALENIA, o najciekawszych przypadkach, które pamięta ze swojej wieloletniej kariery Marcin „Nierdzewny” Szymkiewicz, z którym rozmawia Wojciech Dmochowski.
Proszę sobie wyobrazić skoczka narciarskiego bez nóg. Albo kucharza bez kubków smakowych. Albo jeszcze lepiej chirurga bez rąk. Niemożliwe?
A jednak. Jeżeli potraktowalibyśmy zawód dziennikarza za wzór prawdopodobieństwa, to każdy z tych wyżej wymienionych dziwolągów jest możliwy.