felieton

HOMO SCHIZOEPIDEMICUS

HOMO SCHIZOEPIDEMICUS

Nie jestem antropologiem i dlatego to, o czym teraz będę pisał, należy potraktować raczej jako dziennikarską wizję, niż profesjonalną prognozę. Czuję się jednak ośmielony faktem, że już nie raz tak bywało, że wizje amatorów kształtowały przyszłość gatunku homo sapiens. Nie zrażam się zatem swoją niekompetencją i zaczynam wieszczyć.

Śpiewak operowy bez strun głosowych.

Śpiewak operowy bez strun głosowych.

Proszę sobie wyobrazić skoczka narciarskiego bez nóg. Albo kucharza bez kubków smakowych. Albo jeszcze lepiej chirurga bez rąk. Niemożliwe?

A jednak. Jeżeli potraktowalibyśmy zawód dziennikarza za wzór prawdopodobieństwa, to każdy z tych wyżej wymienionych dziwolągów jest możliwy.

pl_PL
Skip to content